Wyrwany punkt.

Wyrwany punkt.

Seniorzy w sobotnie popołudnie pojechali szukać punktów na boisku Wiwy w Goszczu, gdzie ostatnio wszyscy wygrywają.

Niestety już sam początek meczu mógł zszokować. Byliśmy świadkami najszybszego gola w historii Wiwy, Burzy, okręgówki, a i pewnie kilka innych rekordów zostało pobitych. Ropoczęcie od środka, podanie do Piotr Kościelnego, ten fatalnie zagrywa do napastnika Wiwy, a ten strzela gola w 7 SEKUNDZIE (!!!) meczu. Jakby tego było mało to w 8 minucie arbiter sędziujący bardzo gospodarskie zawody odgwizduje zagranie ręką... Piotr Kościelnego w polu karnym. Na nasze szczęście rzut karny w znakomitym stylu broni Przemek Sekuła, który zatrzymał piłkę na ziemi jedną ręką. Gdy wydawało się, że Piotr Kościelny wyczerpał limit pecha, to po jednym z rzutów rożnych i zamieszaniu pod bramką dobijał piłkę z 3 metrów, ale zrobił to prosto w bramkarza. Kolejnej znakomitej szansy nie wykorzystaliśmy po podaniu Woźniaka i minięciu się z piłką Cieplińskiego. Wiwa po chwili wyprowadziła bliźniaczą akcję i zdobyła drugiego gola. Do przerwy bardzo aktywny Woźniak starał się jak mógł, lecz niewiele mógł zdziałać. 

Po przerwie nasi piłkarze zdecydowanie ruszyli do przodu, znakomite zawody po raz kolejny w naszych szeregach rozgrywał Piotr Słonina, to po jego znakomitej indywidualnej akcji z  boku boiska i fantastycznej wrzutce Gresiek Ciepliński mógł  tylko dołożyć głowę i dać nam kontaktowego gola. Burza wyszła na drugą część gry z wiarą w sukces i ostro walczyła z nie tak strasznym przeciwnikiem jak go malowano. Dopięliśmy swego w 75 minucie, po raz kolejny Słonina wrzucił z rzutu wolnego, a bramkarza strzałem głową uprzedził Krzysiek Czarnecki. Po golu nasz zespół nieco za głęboko się cofnął i zaczął bronić wyniku. Mogliśmy zostać za to srodze ukarani, a e napastnicy Wiwy prezentowali fatalną niemoc strzelecką, a dodatkowo znakomicie dysponowany był Sekuła, który obronił między innymi dobitkę na naszą bramkę na linii bramkowej.

Ten punkt wywalczony na trudnym terenie trzeba szanować, tym bardziej biorąc pod uwagę okoliczności i przebieg meczu. Niestety remis spowodował, że po raz kolejny jesteśmy czerwoną latarnią ligi. W naszej grze widać jednak progres i obyśmy grali z takim zębem jak w drugiej połowie w Goszczu. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości