Brak koncentracji i konsekwencji.

Brak koncentracji i konsekwencji.

W niedzielę w 100 rocznicę odzyskania przez nasz kraj niepodległości przyszło nam rozgrywać mecz w Sobocisku z miejscowymi Czarnymi. Do składu wrócił po zawieszeniu Mateusz Ilmak, a do bramki wszedł Axel Skorobohaty.

Nasz zespół od pierwszej minuty próbował grać w piłkę, tylko jak zwykle brakowało z naszej strony wykończenia. Dobre akcje nie kończyły się strzałami, a jak nie ma strzałów to nie ma goli. Gospodarze nastawieni na grę długą piłka długo nie potrafili nam zagrozić, a dodatkowo źle wyprowadzali piłkę z obrony, kilkukrotnie udało nam się ją odebrać, ale strzelaliśmy niecelnie. Najlepszą okazję zmarnował Konrad Kuś, który po podaniu w pole karne będąc tylko przed bramkarzem nie trafił w piłkę. Czarni najgroźniejsi byli po stałych fragmentach. Dwukrotnie w naszym polu karnym powstawało zamieszanie, ale strzały gospodarzy były blokowane. Najgroźniej było w okolicach 30 minuty gdzie nie wiedzieć czemu przy rzucie rożnym na piątym metrze stał sam (!!!) zawodnik Czarnych i tylko dzięki fantastycznej interwencji Axela nie przegrywaliśmy w tym meczu. Z drugie strony wreszcie groźnie uderzył Mateusz Kuś, ale poradził sobie z tym strzałem bramkarz miejscowych.

Na drugą część gry nasz zespół… nie wyszedł (jak zwykle ostatnio). Szybko się to na nas zemściło, najpierw długa piłka, błąd obrońców, niepotrzebne wyjście z bramki Axela, strzał którego z pustej bramki nie zdołał wybić Ilmak i przegrywaliśmy. Po chwili znów długa piłka, ograny w polu karnym Winnicki i uderzenie w długi róg, Axel bez szans- 2:0! Dwa ciosy, które powinny załamać nasz zespół. Burza się nie poddała, walczyła, zamknęła gospodarzy na ich połowie, wyprowadzała kolejne akcje. Jednak nasze dośrodkowania trafiały do bramkarza Czarnych a pierwsze strzały były niecelne. Wreszcie celnie uderzył Mateusz Kuś po dobrej akcji całego zespołu, ale mieliśmy z tego tylko rzut rożny. Po chwili w pole karne wpadł Głowacki, ale również i jego strzał został obroniony. Dodatkowo obu zespołom w grze przeszkadzał bardzo słaby arbiter, który zwyczajnie na świecie nie umiał sędziować, trzeba jednak mu oddać, jak się mylił to popisowo w obie strony, kto krzyknął głośniej ten miał faul itd. Nasze bieganie i gra do przodu nie były nagrodzone, c chwilę brakowało nam dokładności strzału, albo szczęścia. W samej końcówce sędzia podyktował dla nas rzut karny po faulu na naszym kapitanie. Sam Mateusz podszedł do karnego i pewnie go wykorzystał. Pomimo prób nie zdołaliśmy wcisnąć gola na remis.

Nasz zespół po raz kolejny zaprezentował brak konsekwencji w grze i miał ogromny przestój w grze po przerwie. W ostatnich meczach gonimy wyniki pokazujemy ambicję wolę walki, ale zawsze spowodowane jest to tym, że przegrywamy mecz. Za ambicję i walkę należy naszych zawodników chwalić, za brak konsekwencji i koncentracji zganić. Przegrywamy mecz bo nie walczymy od początku tak jak potrafimy walczyć jak przeciwnik nas już ukarze. Trzeba wziąć się w garść i pokazać wszystkim, że wcale z nami nie jest tak źle jak na to wskazuje tabela ligowa.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości