Zgubieni przez własne błędy.
![Zgubieni przez własne błędy.](https://static.futbolowo.pl/assets/870/e/f/9f424a3f36edc0ef29bf5d1e111923d95c84e8.jpg)
W piątkowy świąteczny poranek udaliśmy się Wrocławia na mecz z Pawłowicami. Niestety po raz kolejny w tym sezonie trener miał okrojony skład. Za kartki wypadł Kwiatkowski, na zabieg operacyjny udał się Mihułka, a w ostatniej chwili wypadł Szymon Czarnecki.
Po raz kolejny w tym sezonie na środku obrony zagrał Piotr Słonina i trzeba powiedzieć, że radził sobie znakomicie. Od pierwszych minut był to typowy mecz walki. Lekką przewagę uzyskali gospodarze, którzy stwarzali zagrożenie pod naszym polem karnym po pomysłowo rozgrywanych stałych fragmentach gry. Burza odgryzała się kilkoma ciekawymi akcjami, ale brakowało ostatniego podania lub dokładnego strzału. Pierwsza połowa na remis, ale ze wskazaniem na gospodarzy.
Druga część gry długo nie zwiastowała niczego co mogłoby zmienić przebieg gry. Niestety fatalny błąd w 60 minucie popełnił Stachowicz, który niedokładnie złapał piłkę, dał radę odbić jeszcze dobitkę, ale przy drugiej był już bez szans. Znakomitą szansę na wyrównanie miał Biegański, ale niedokładnie skleił piłkę na klatkę na 5 metrze i ta mu odskoczyła. Kolejną okazję z rzutu wolnego miał Czarnecki, uderzył znakomicie, ale równie znakomicie obronił bramkarz Orła. Niestety rzut wolny dla Pawłowic w 75 minucie przyniósł im drugiego gola. Wrzutka, strącenie piłki głową i zmylony nasz bramkarz nie miał szans na interwencje. Na szczęście Burza szybko wróciła do gry. Znakomite podanie Marcina Chowaniaka zamienił na gola doskonale wbiegający w pole karne Kuś i było już tylko 2:1. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę często zapominając o obronie, przez co gospodarze mogli i powinni strzelić nam jeszcze co najmniej dwa gole. Wreszcie w samej końcówce rozpaczliwie interweniująca nasza obrona dopuściła do czystej sytuacji napastnika Orła, którego faulem w polu karnym powalił Słonina i otrzymał za to swoją drugą żółtą kartkę w tym meczu. Nieco zrehabilitował się Stachowicz, ponieważ obronił rzut karny. Na wyrównanie zabrakło nam niestety czasu i pomysłu.
Bardzo szkoda tego meczu, bo przy odrobinie szczęścia można było wywieźć z Pawłowic punkt, bardzo dla nas cenny. Z tego miejsca należy jednak napisać, że to gospodarze wygrali zasłużenie, bo byli bardziej konkretni w grze, a nam ciągle czegoś brakuje...
Komentarze