Pokaz futbolu.
Nasi juniorzy zafundowali zgromadzonym kibicom pokaz futbolu na fantastycznym poziomie. Mecz zapowiadał się na niesamowicie ciężki, podejmowaliśmy wicelidera, który strzelał gole jak na zawołanie i przegrał do tej pory tylko jeden mecz.
Nie zraziło to naszych juniorów, którzy od początku meczu wykazywali niesamowitą determinację i chęć wygranej. Pewność siebie i zacięcie naszych zawodników było czuć poza placem gry. Wojnę w środku pola wielkiemu graczowi gości wypowiedzieli o połowę niżsi Świnionoga i Marcin Chowaniak i spokojnie nakrywali swojego rywala czapką. Nasza obrona rozbijała wszelkie początki akcji gości, i trzeba powiedzieć, że czwórka zestawiona przez trenera nie pozostawiła gościom jakichkolwiek złudzeń. Doszło do tego, że całą pierwszą połowę Michał w bramce najzwyczajniej na świecie się nudził. My za to graliśmy w najlepsze, ukoronowaniem dobrej gry była akcja po której Marcin Chowaniak wpadł w pole karne gdzie został sfaulowany. Do karnego podszedł jego brat Marek i... uderzył fatalnie na wysokości bramkarza czym tylko ułatwił mu interwencję. Nie zraziło to Burzy, która wyczuła słabość bramkarza Ślęzy i szturmowała go za każdym razem. Po jednym z takich ataków, blisko wyprzedzenia bramkarza był Skwarek, ale nie zdążył. Kolejną próbę zaskoczenia bramkarza podjął Marcel Chajdziony, który głęboko wrzucił piłkę na pole karne, gdzie katastrofalny błąd popełnił właśnie wspomniany bramkarz i przepuścił łatwą piłkę do siatki. 1:0!!! Aktywny był Marek Chowaniak, który chciał się zrehabilitować za przestrzelony rzut karny, dopadł do bezpańskiej piłki w polu karnym, przelobował bramkarza, który zdołał jednak zbić piłkę na słupek bramki. Ukoronowaniem naszej fantastycznej gry był rzut wolny Świnionogi, który powędrował w piąty metr pola karnego gości, gdzie piłkę przeciął Marek Chowaniak i było już 2:0 dla nas!!! Do przerwy przeciwnicy nie powąchali naszej połowy boiska.
Po przerwie Burza zagrała bardzo mądre zawody, często wybijała z rytmu Ślęze, kiedy miała możliwość to grała po koronie w obronie, kiedy można było grała do przodu, mądrze się ustawiała i przede wszystkim wałowała boisko, aż miło było popatrzeć!!! Goście zagrażali nam strzałami z rzutów wolnych, ale tego dnia Michał Kochler grał wyśmienite zawody. Naszych groźnych kontr nie potrafili zamienić na bramki Skwarek, Chajdziony, którego znakomity strzał sparował bramkarz wrocławian, oraz Świnionoga, który dogrywał Skwarkowi do pustej bramki, tylko zabrakło w tym wszystkim... Skwarka.
Pewność, siebie, ambicja, gra w piłkę i chęć wygrania meczu to dało nam wygraną nad silniejszym i wyżej notowanym rywalem i przesunęło nas na 3 pozycję w tabeli. Większe podsumowanie w tym miejscu jest całkowicie zbędne. BRAWO JUNIORZY!!!
Komentarze