Pogrom na koniec. Burza WICEMISTRZEM LIGI!!!

Pogrom na koniec. Burza WICEMISTRZEM LIGI!!!

Nasi juniorzy na ostatni pojedynek w tym sezonie udali się do Zbytowej na pojedynek z miejscowym KS. Stawką tego pojedyku było nie tylko zwycięstwo, ale również możliwość wskoczenia na drugą pozycję w tabeli. Nasz przeciwnik do tytułu wicemistrza ligi czyli Młodzik Przeworno w tym samym czasie rozgrywał swój mecz w Jelczu Laskowicach. Trener Kwiatkowski dysponował prawie całą kadrą na ten mecz, zabrakło tylko jednej osoby.

Przeciwnik mający na wiosne ogromne problemy kadrowe i przegrywający wszystkie mecze jak leci stawił się na własnym boisku w ósemkę(!!!). Żeby nie zebrać się na mecz u siebie to już naprawdę wstyd i hańba. Nie zmienia to faktu, że nasi juniorzy podeszli do meczu o niebo lepiej niż przed tygodniem. Pewnie zadziałała na nich mysl o możliwym wicemistrzostwie i od pierwszych minut nie pozostawili przeciwnikom nawet cienia nadziei na cokolwiek. Już w drugiej minucie mieliśmy rzut rożny, wrzutka Michała Białka, akcje zamknął Marek Chowaniak i szybko objęliśmy prowadzenie. Gospodarze dobrze nie ochłonęli po pierwszym ciosie, a już otrzymali dwa kolejne. Najpierw z prawego skrzydła w pole karne wpadł Kuś, wycofał piłkę do nadbiegającego Skwarka i ten strzelił swojego kolejnego gola w tym sezonie w lidze. Gorszy nie zamierzał być jego partner z ataku, Marek Chowaniak i po znakomitym prostopadłym podaniu od brata Marcina zdobył trzeciego gola w meczu. Dodamy tylko, że była to 8 minuta meczu. Nas nakręciła ta sytuacja jeszcze bardziej z tym, że nie po raz pierwszy w tej rundzie szwankowała skuteczność. Kolejno gola próbowali zdobyć Marek Chowaniak, Marcin Chowaniak, Daniel Skwarek, Marcel Chajdziony, ale strzał każdego z nich bronił bramkarz lub był po prostu niecelny. Natomiast Konrad Kuś po znakomitej wrzutce (kolejnej!!!) Marcina Chowaniaka, uderzył w poprzeczkę. Niestety kilkukrotnie również dawaliśmy się złapać na spalonym, a dodatkowo nieco rozluźnieni pozwalaliśmy przeciwnikowi ogrywać się naraz i to kilkukrotnie w jednej akcji. Zbytowa jedyne co potrafiła w tym meczu zrobić to właśnie albo akcje indywidualne, albo rozpaczliwe próby strzałów z daleka. Szczerze mówiąc to i tak wiele biorąc pod uwagę ich skład liczebny, w ogóle zasługują na szacunek, że w ogóle wyszli na ten mecz. Przestój w strzelaniu bramek przerwał Marek Chowaniak, po kolejnej firmowej akcji z bratem (brawo Marcin!!!). DO przerwy mogliśmy i powinniśmy prowadzić wyżej niż 4:0.

W przerwie trener wpuścił na boisko Zakrzewskiego za Kusia. Od pierwszych sekund nasza pazerność na gole mogła się podobać, nie zamierzaliśmy popuścić przeciwnikowi nawet na chwilę i szybko zostaliśmy za to nagrodzeni. Właśnie Zakrzewski po kilku akcjach z boku wpadł w pole karne i wycofał do nadbiegającego Świnionogi, który uderzył nie do obrony. Nasz środek pola rozgrywał znakomite zawody, Damian z Marcinem całkowicie zdominowali mecz i dzięki nim nasza gra wyglądała tak okazale. Chwilę po zdobyciu piątego gola zdobyliśmy dwa kolejne. Najpierw w ogromnym zamieszaniu podbramkowym przytomnością wykazał się Chajdziony, a po chwili słabo skuteczny tego dnia Skwarek (podawał... Marcin Chowaniak) wreszcie zdobył drugiego swojego gola. Na 8:0 podwyższył Marek Chowaniak, po znakomitym prostopadłym podaniu... Marcina. Zbyt luźne podejście do przeciwnika i niespodziewany strzał sprzed pola karnego dał gospodarzom honorowego gola w 66 minucie. Trzeba jednak przyznać, że w tej sytuacji mocno zaspał Michał Kochler. Szybko odpowiedzieliśmy Zbytowej, tym razem wreszcie w zamieszaniu podbramkowym piłkę wyłuskał Skwarek i strzelił swojego trzeciego gola w tym meczu. Chcieliśmy koniecznie po raz pierwszy w tym sezonie zdobyć 10 goli w jednym meczu i tak też stało się w 70 minucie. Damian Świnionoga, który nie chciał być gorszy od partnera z pomocy zagrał prostopadłą piłkę do Zakrzewskiego, który strzałem w krótki róg dał nam 9 gola w meczu. Festiwal strzelecki zakończył golem oczywiscie Marek Chowaniak, który w tym meczu odzyskał utraconą w ostatnim czasie skuteczność. W końcówce po wielu zmianach trenera Kwiatkowskiego mogliśmy zdobyć jeszcze kilka goli, między innymi najmłodszy w naszej kadrze Karol Szatan, któremu zabrakło jednak precyzji w sytuacji sam na sam.

Wynik 1:11 jest znakomity, ale nie on w tym wypadku był najważniejszy, a dobra gra naszego zespołu. Chwilę po meczu okazało się również, że Burza została WICEMISTRZEM LIGI!!! Przeworno przegrało w Jelczu Laskowicach 1:0 i to nasi piłkarze w ostatecznym rozrachunku okazali się drugą siłą ligi. Dodamy jeszcze tylko, że kolejny rekordowy wyczyn naszego zespołu to cała ligowa wiosna bez porażki na koncie!!! Brawo zawodnicy!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości