Podsumowanie sezonu 2017/2018
Sezon 2017/2018 przeszedł do historii, jaki dla nas był? Na pewno przełomowy, po dwóch chudych latach i spadkach z klasy okręgowej, aż do klasy B wreszcie pojawiło się światełko w tunelu. Wróciła normalność, ludzie na treningach dopisywali i zaczął się tworzyć zespół. Runda jesienna została podsumowana w innym miejscu zatem dokładniej podsumujemy sobie rundę wiosenną.
Treningi jak zwykle w ostatnich latach rozpoczęliśmy w hali w Gać pierwszy okres to ciężkie treningi i to również było widać w sparingach. Burza w lutym i marcu z 5 sparingów wygrała tylko 1, grając sparingi w wyżej notowanymi rywalami. Bilans bramek 7-21 nie napawał optymizmem. Grać ligowo mieliśmy już w marcu, ale przełożyliśmy nasz mecz pierwszej kolejki na maj ze względu na stan boiska. W pełni gotowi przystąpiliśmy do ligi gdzie pierwsze trzy mecze wygraliśmy bardzo pewnie strzelając 13 goli i tracąc tylko dwa, na koniec miesiąca nadeszła katastrofa z Rzemieślnikiem, gdzie prowadząc 2:0 daliśmy sobie wbić 3 gole w tym ostatniej w 3 minucie doliczonego czasu gry. To mocno ograniczyło nasze szanse na miejsce w pierwszej trójce. Lekko podłamani zagraliśmy słaby początek maja w Godzikowicach (ale wygrany), bardzo dobry mecz z Zalesiem (wygrany po horrorze) oraz znów na koniec miesiąca w fatalnym stylu przegraliśmy tym razem w Katarzynie. Maj zdecydowanie do zapomnienia. Uprzednio w tygodniu zagraliśmy zaległy mecz z Kopaliną, w którym skutecznością błysnął Mateusz Kuś walnie torując sobie drogę do korony króla strzelców. Czerwiec był sprawdzianem naszych charakterów, chcieliśmy walczyć o drugie miejsce i niestety podobnie jak na jesieni wszystko zawaliliśmy na koniec ligi… Najpierw w najważniejszym dla nas meczu z Chwałowicami zagraliśmy kapitalnie i… zremisowaliśmy, podcięło nam to skrzydła, w fatalnym stylu i atmosferze ulegliśmy u siebie Czarnym i na pożegnanie pięknie powalczyliśmy z nowym mistrzem naszej ligi Sokołem Marcinkowice.
Statystycznie ten sezon należy uznać, za dostateczny posługując się ocenami ze szkoły. W meczach u siebie wygraliśmy 7 razy, a przegraliśmy aż 5! Jest to niedopuszczalne w kontekście kolejnego sezonu, nieco lepiej było na wyjazdach gdzie mamy bilans 5 wygranych 4 remisów i tylko 1 porażki. 4 miejsce biorąc pod uwagę nasze możliwości jest porażką, natomiast jakby brać pod uwagę stan naszego zespołu na początku sezonu jest to sukces, zahamowaliśmy zjazd w dół, odbijamy się powoli od dna i chcemy to robić nadal.
Z zawodników zdecydowanie największe słowa uznania należą się naszemu kapitanowi, który nie dość, że został królem strzelców to jeszcze był prawdziwym kapitanem na boisku, który walczył za cały zespół. Pod względem walki i ambicji oraz poziomu gry na wyżyny swoich umiejętności wznosił się wielokrotnie w tym sezonie Damian Mazur, którego należy wskazywać jako jasny punkt. Dobrą formę przez całą rundę zaprezentował Dominik Galasiński, ale ciągle uważamy, że stać go na jeszcze więcej, po drugiej stronie obrony z meczu na mecz coraz lepiej wygląda Michał Byczek. Paweł Winnicki pomagał zespołowi jak mógł i często na boisku było słychać jego głośne podpowiedzi, zawsze robił to dla zespołu. Znakomicie wpasowali się do zespołu nowi zawodnicy, Mateusz Ilmak okazał się obrońcą jakiego potrzebowaliśmy, a Axel Skorobohaty wygryzł z bramki Piotra Kotwicę i zawsze dawał naszej drużynie coś extra. Adrian Głowacki zdobył dla nas kilka bramek i włożył jeszcze więcej pracy na boisku niż niektórym mogłoby się to wydawać. No i nie zapominajmy o naszym prezesie Piotrze Słoninie, który swoim doświadczeniem został najlepiej asystującym naszym piłkarzem. Teraz trochę dziegciu w tej beczce miodu, zawiedli nas trochę nasi młodzi zawodnicy, szczególnie Ci o wielkim potencjale jak Konrad Kuś, Patryk Zakrzewski oraz Patryk Suchecki, szczególnie Konrad może mieć pretensje sam do siebie, że mało grał, bo możliwości ma duże, rozwój Patryka Zakrzewskiego hamują nieco kontuzje i mamy nadzieję, że na nowy sezon będzie zdrowy. Natomiast Suchy ciągle nie potrafi przełożyć znakomitej nieraz swojej gry z treningów na mecze. No i słowo o całej reszcie, Piotrek Kotwica, niesamowity człowiek, w jego wieku niejeden by się obraził za decyzję trenera o posadzeniu na ławce, a on został, wspierał, trenował no i pograł też w tej rundzie- młodzież powinna brać przykład. Miro Gramiak, późno wrócił z zagranicy, widać było braki w treningu, ale mamy nadzieję, że z nami zostanie, bo z niego będą ludzie. Szymek Czarnecki- jakby trenował to byłby generałem naszej obrony- niestety tego brakuje, jego brak Krzysiek to jeden z lepszych zawodników w naszej lidze, ale niestety jego z kolei hamują sprawy zawodowe, nie zawsze był w stanie nam pomagać, jak już był to zawsze jako jeden z jaśniejszych punktów. Adi Purzyński jako nasz nowy- stary zawodnik dobrze wkomponował się w zespół i jego współpraca z Galasińskim na lewej stronie mogła się podobać, zdecydowanie polecamy pracę na kondycją! No i oczywiście nasz Banan, czyli Daniel Skwarek, ciągle czekamy na moment w którym zacznie grać z głową po męsku, a nie jak junior i jeździec bez głowy, możliwości ma i dobrze, że zaczął to dostrzegać, idzie on w dobrym kierunku. Sławomir Mazur dołączył do nas z polecenia brata i trzeba powiedzieć, że jak do jego możliwości dodamy technikę to może być to ciekawy zawodnik. Nasz nieoceniony Bartek Trzebuniak, gdyby tylko robił na boisku i na treningach tyle co dla nas na naszym boisku to byłby naszym najlepszym zawodnikiem, zatem Bolek do roboty. No i pozostali Wróbel oraz Kołtowski, którzy całą rundę wiosenną stracili na leczenie kontuzji. W przypadku Damiana wygląda to nadal źle, a Mateusz powoli już ma wracać do zespołu. Mamy nadzieję, że nikogo z zawodników nie pominęliśmy, jeśli tak to z góry przepraszamy. Niebawem podsumujemy sezon również statystycznie.
Dziękujemy wszystkim którzy byli z nami w tym trudnym sezonie, dziękujemy za wsparcie, doping, pomoc oraz wszelkiego rodzaju sprawy, które sprawiały, że czuliśmy się ważni. Chcemy wszystkich zaprosić na nowy sezon, abyście mogli razem z nami przeżyć jeszcze więcej radości!
OBY KOLEJNY SEZON NIE BYŁ GORSZY NIŻ POPRZEDNI! AVE BURZA!
Komentarze