Pierwsza wygrana w 2019 roku!

W niedzielne popołudnie zaproszono nas do Białego Kościoła na mecz sparingowy z miejscowym Starterem Orłem. Niestety, ale po raz kolejny w tym roku nie zagraliśmy w pełnym składzie. Zabrakło między innymi braci Czarneckich, Pawła Kurowskiego, Piotra Słoniny, Patryka Zakrzewskiego przez co na meczu pojawiło się nas tylko 14.

Tym razem zagraliśmy od początku dwójką napastników i to właśnie jeden z nich- Daniel Skwarek błysnął skutecznością w pierwszej połowie zdobywając dwa gole (oba po podaniach Mateusza Kusia), oba po znakomitych prostopadłych podaniach. Gole te przedzielił znakomity gol gospodarzy w długi róg w samo okienko przy biernej postawie naszych obrońców. W okolicach 20 minuty doszło do nieprzyjemnego incydentu gdy zawodnik miejscowych wpadł na naszego bramkarza i złamał nos, obfite krwawienie spowodowało konieczność wezwania karetki, która przyjechała- ale dopiero po meczu! Burza grała w piłkę pomimo ciężkiego terenu i wyglądała lepiej piłkarsko od gospodarzy. Klasą dla siebie w środku pola był Damian Mazur, który harował za 3. Nasz zespół doskonale wyglądał w odbiorze piłki tuż po jej stracie.

Po przerwie potwierdziliśmy naszą dominację w tym meczu, środek pola zdominował Mazur, a nasi obrońcy wręcz nudzili się na boisku, chociaż trzeba im oddać, że bardzo dobrze wyprowadzali piłkę ze swojej połowy. Dominację potwierdzaliśmy mnóstwem okazji bramkowych, które niestety marnowaliśmy złymi podaniami lub strzałami. Po 3 już w tym meczu asyście Mateusza Kusia gola głową zdobył Dominik Galasiński lobując przy okazji bramkarza. Nasz kapitan do asyst dorzucił wreszcie bramki. Strzelił dwie po podaniach Mateusza Kołtowskiego i Dominika Galasińskiego czy ustalił wynik meczu na 5:1.

Pierwsza wygrana Burzy w 2019 roku stała się faktem, nasz zespół zdominował przeciwnika i powinien wygrać wyżej. Cieszy, że na ciężkim terenie nadal nam wychodziło granie piłką, co jest dobrym prognostykiem przed rundą wiosenną. Przeciwnikom dziękujemy za zaproszenia, a kontuzjowanemu zawodnikowi życzymy powrotu do zdrowia. Brawo Burza!