Odpuścili sobie.
Tak naprawdę wolelibyśmy nie pisać relacji z meczu, ale z dziennikarskiego obowiązku napiszemy, że:
W pierwszej połowie nasz A-klasowy przeciwnik grał sobie w najlepsze strzelał gole, a my się temu przypatrywaliśmy, jedyne pozytywne akcje to ta naszego testowanego napastnika z Kusiem (nie trafił w bramkę), oraz potem ten napastnik również uderzał niecelnie. No i na koniec znakomite podanie Zakrzewskiego do Mazura, który zdobył honorowego gola w sytuacji sam na sam.
Druga połowa nieco lepsza w naszym wykonaniu, ale to przeciwnik znowu strzelał gole, a nie jednego strzelił Galasiński (szkoda, że pokonał naszego bramkarza).
Nasi zawodnicy ewidentnie odpuścili sobie jakąkolwiek walkę w tym meczu! Trzeba to jasno powiedzieć, po dwóch straconych golach wszystko było do dupy tylko przecież nie oni- ustawienie złe, trener zły, koledzy źli, tylko przecież ja nic złego nie zrobiłem. Więcej gadania niż grania i efekt widać w wyniku. Pobudka! Liga za chwilę!
Komentarze