Lider nie straszny!!!
Burza w niedzielne popołudnie podejmowała na własnym boisku lidera rozgrywek i jednego z głównych kandydatów do awansu Wiwę Goszcz.
Wiwa przyjechała do Chwalibożyc pewna swego i już przed meczem dopisywała sobie trzy punkty co można było zasłyszeć przed meczem w komentarzach zawodników przyjezdnych. Tymczasem od pierwszych minut bardzo mądrze ustawiający się nasz zespół nie pozostawiał miejsca gościom w środkowej strefie boiska i szybko rozbijał ataki Wiwy. Walka, determinacja oraz konsekwencja mogły się podobać i z minuty na minutę dodawały pewności naszym piłkarzom, z przodu piłkę przetrzymywali Słonina i Bekieszczuk i próbowali rozrzucać piłkę do skrzydeł, początkowo nasze zalążki akcji nie wyglądały obiecująco, ale im dalej w las tym było lepiej. Wiwa nie mogąc przedrzeć się przez naszą defensywę próbowała strzałów z daleka, jeden z nich był bardzo groźny, ale znakomitą interwencją popisał się Sekuła. Wreszcie znakomita akcja Burzy również zapachniała golem. Dośrodkowanie z lewej strony Bekieszczuka zamykał Kuś, ale nie zdążył do piłki i uderzył ponad bramką. Im bliżej końca połowy tym bardziej narastała frustracja słabo grającego lidera, apogeum osiągnęła tuż przed przerwą, z lewej strony urwał się Bekieszczuk złamał akcje do środka, uderzył, a niepewnie interweniujący bramkarz gości wypluł piłkę wprost pod nogi Nikodema, który nie zmarnował okazji i dał nam prowadzenie!!!
Po przerwie gdy wszyscy spodziewali się nawałnicy gości i szybkiego wyrównania musieli być zawiedzeni, lider nadal grał słabo, ich kapitan przed którym tak nas straszono nie istniał na boisku, Burza walczyła, a Wiwa ciągle szukała winnych wszędzie tylko nie u siebie. Najwięcej dostawało się sędziemu, który oczywiście nie widział miliona rąk w naszym polu karnym i naszej mega brutalnej gry, bo przecież lider myślał, że się przed nim położymy. Sam siebie przechodził trener gości, który raz po raz miał pretensje do sędziego nawet nie próbując znaleźć winnych u swoich zawodników. Burza czekała, czekała i się doczekała. Popisowa akcja Bekieszczuka, znakomita wcinka za obronę Wiwy, Kuś w sytuacji sam na sam, spokojny strzał i mamy dwa gole przewagi!!! Całkowicie rozbiło to i tak słabego tego dnia przeciwnika, niby próbował coś stworzyć niby był na naszej połowie, ale nie wynikało z tego jakieś ogromne zagrożenie. Nasi piłkarze pracowali i walczyli jeden za drugiego i z ogromnym poświęceniem, taka gra mogła się podobać. Teraz czekaliśmy tylko na kontry, bo lider tracił coraz więcej piłek w środku pola i tworzyły się dla nas okazje, ale niestety atakowaliśmy zbyt małą ilością zawodników i brakowało u nas wykończenia. Nasza dzielna walka pozwoliła gościom tylko na jednego gola w doliczonym czasie gry po ogromnym zamieszaniu w naszym polu karnym.
Lider nam nie straszny!!! Walka, serce do gry, determinacja i konsekwencja dały nam jakże cenne dla nas trzy punkty i grając tak do końca sezonu możemy spokojnie myśleć o utrzymaniu w okręgówce. Burza ciągle walczy i jeszcze nie raz i nie dwa zaskoczy wszystkich!!!
Komentarze